http://www.rinspeed.com/pages/x-tra-lift/x.gif
   
 
  Hooligans 2

 Druga część "Green Street Hooligans" to kontynuacja przygód maniakalnych kibiców drużyny piłki nożnej: West Ham United. Kto widział część pierwszą, ten skojarzy znajome twarze w kontynuacji. Dave, Keith oraz Ned odsiadują karę w więzieniu za wybryki z przeszłości. A tutaj jak to za murami więzienia bywa - czekają ich kłopoty, bowiem okazuje się, że i po tej stronie muru są kibice wrogiej drużyny.

Nabijacz kasy bez polotu. Naiwny filmik klasy B. Tytuł ze scenariuszem prostym jak parasol. Bla, bla, bla... Wymieniać można dużo, ale po co? Ten film jest dla fanów piłki kopanej. Więc i tak zostanie przez nich obejrzany. Osoby interesujące się piłką nożną będą oczekiwały klimatu i emocji z części pierwszej, ale niestety zawiodą się na całej linii. Obie części łączy oczywiście tytuł, Ci sami aktorzy i tyle. Żeby była jasność, w obsadzie pozostali ci mało znani aktorzy. Zabrakło np. Elijaha "Frodo" Wooda, więc nazwiska są drugoligowe.

Tym razem cała akcja filmu toczy się w więzieniu. Skojarzenia z "Prison Break" będą jak najbardziej normalne. Nawet mamy rosyjskiego mafioso, bo to postać wręcz wymagana w amerykańskim "pudle". Klawisze są skorumpowani, więc więźniowie robią co chcą i chadzają gdzie chcą (bajka). Naiwne do bólu sceny, wręcz obrażają widza. A temat przewodni filmu, czyli mordobicia to czysta fikcja. Piorą się po gębach aż zgrzyta. Facjaty spotykają się z pięścią, łokciem, kolanem, głową, butem, ścianą, a mimo to za chwilę śladów po bójce prawie nie ma. Widocznie angielscy kibice to twardziele na całego i tylko kosa pod żebro może ich zatrzymać.
Dialogi pomiędzy panią strażnik, a jej podwładnym to bardzo żenująca część filmu. Przypomina się scena teatru, albo jakiś inny spektakl, który z filmem ma niewiele wspólnego. Ciekawe są jedynie starcia głównego zakapiora z każdym kto mu staje na przeszkodzie. Graham McTavish wypada najlepiej z wszystkich tu grających. Jakoś tak wiarygodnie i rzeczywiście zawadiacko, plus dla tego gościa.

Pierwsza część filmu była bardzo udaną produkcją. Tytuł zebrał przychylne opinie większej części widzów za świetny klimat, realizm, bardzo dobre aktorstwo i dramatyczny finał. A druga część, jeśli ma jakiekolwiek znaczące plusy, to ja ich nie poznałem (może po napisach?). Film kręci się wokół oklepanego schematu więzienia, a tego to chyba mamy już po dziurki w nosie.

I na koniec powiem tylko, że "Green Street Hooligans 2" jest słabiutki niczym ostatni pionek na szachownicy, więc wg mnie szkoda czasu na ten sequel.

OCENA: 5/10
Stat 4u
 
stat4u
Hooligans 2
 
Do ostatniej krwi
 

 

Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja